2024 rok, 18 luty… Kto by pomyślał, że 43 lata po wydarzeniu jakim  był protest strajk rolników w Domu Kolejarza przy Placu Wolności w Rzeszowie, zakończony po myśli rolników- chłopów, będzie ktoś jeszcze pamiętał o tej odwadze i trosce ludzi wsi o swoje gospodarstwa i o miejsce dla Boga w życiu publicznym. Jeszcze wtedy ziemia nas żywiła. Na podkarpaciu nie było ugorów i wieś to była wieś w pełnym tego słowa znaczeniu.

Dziś mamy producentów rolnych i wsie jak miasteczka i nie czuć tu wsi i zapachów swojskich. A jednak żywe wspomnienia i żyjący jeszcze świadkowie wydarzeń rzeszowskich inspirują, dają poczucie tożsamości, są punktem odniesienia. Z 43 osób, Jeżowiaków,  którzy zaryzykowali udział w tym buncie przeciwko władzy komunistycznej, kiedy jeszcze nic nie było pewne i mogło skończyć się likwidacją i ciężkim więzieniem, żyje dziś zaledwie kilku. Lecz tej pamięci nie da się wymazać. Słusznym i godnym wydaje się by to wyjątkowe wydarzenie, ten sukces, do którego przyczyniła się tak liczna grupa wolnych mieszkańców wsi i gminy Jeżowe upamiętnić w nazwie ronda, które łączy wschodnią część gminy z zachodnią.

Tegoroczne świętowanie zasługuje na uwagę z dwóch powodów. Pierwszy to ten, że odbywało się w atmosferze protestów rolniczych odbywających się w całej Polsce. Dwa są postulaty najważniejsze tych protestów, w których rolnicy wyjeżdżają ciągnikami na ulice i wjeżdżają do miast. Pierwszy zwrócony jest przeciwko unijnemu programowi o nazwie „zielony ład” w drastyczny sposób ograniczającemu produkcję rolną w Europie. Drugi domaga się zamknięcia granic dla sprowadzanych zbóż i produktów rolnych z Ukrainy. Niekontrolowany i masowy napływ niespełniającego standardów europejskich ukraińskiego zboża do Polski czyni nieopłacalną jakąkolwiek uprawę i produkcję przez polskich rolników.

Drugi powód jest symboliczny. Długie lata środowisko, które podtrzymuje tradycje i zależy mu na upamiętnieniu porozumień, było podzielone. Oddzielnie świętował NSZZ RI Solidarność , oddzielnie środowisko Ojcowizny. W tym roku z trudem, ale udało się zrobić jedną uroczystość. Odbyła się ona  w rzeszowskim kościele farnym, gdzie na zakończenie strajku rolnicy tłumnie w  procesji z wielkim krzyżem udali się by Bogu podziękować za szczęśliwe i pozytywne skutki ich dwumiesięcznego protestu  oraz w domu Kolejarza, budynku okupowanym 43 lata temu. 

Nie mogło zabraknąć i nas w tym ważnym wydarzeniu. Mocna delegacja, dzierżąca dumny związkowy  sztandar wraz z wójtem gminy Markiem Stępakiem stawiła się jak co roku solidarnie w Rzeszowie by modlić się i wspominać te chwile z naszej historii, które dały wsi polskiej poczucie ważności i godności. Niech Bóg wynagrodzi wszystkim Jeżowiakom, kobietom i mężczyznom, ich odwagę i miłość do ziemi, na której ich posadził. Oby ta ziemia wciąż nas żywiła bo czas jest niepewny a chleb coraz mniej podobny do chleba.

 

Tadeusz Kopacz